Kotłownia Spółdzielni jest przygotowana do sezonu grzewczego – do przestawienia na tryb pracy jesienno – zimowy. Wykonany przegląd nie wykazał żadnych problemów w jej działaniu. Nie stwierdzono żadnych usterek.
Na prośbę wielu z Państwa potwierdzam, że na razie nie grożą nam podwyżki cen za gaz zużywany w kotłowni. Spółdzielnia była przewidująca i nasze działania przed paru laty, jeszcze przed kryzysem energetycznym, doprowadziły do zawarcia kontraktów, dzięki którym stawki za gaz sprzed 2021 roku udało nam się właściwie zamrozić do końca 2023 r. (na 2022 r. nawet nieco obniżyć, a także wykorzystaliśmy w tym roku możliwości wprowadzonego czasowo zwolnienia z akcyzy za gaz). To zamrożenie nie jest dosłowne – w 2022 r. cieszymy się stawkami nieco mniejszymi niż poprzednio (o kilka punktów procentowych), a w 2023 r. nastąpi powrót do poziomu stawek z 2020 r., a dokładnie mówiąc kontrakt gwarantuje nam w 2023 r. zaledwie kilkuprocentowy wzrost. Zaledwie, gdyż w obliczu podwyżek kosztów ogrzewania o 100, 200 czy więcej procent w wielu miejscach i w wielu spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach, nasza sytuacja daje wszystkim komfort i możliwość korzystania z nieporównywalnie niskich cen jeszcze w tym i w przyszłym roku. Czyli w dobie szalejących podwyżek za ogrzewanie, my cały czas cieszymy się mniej więcej tym samym poziomem kosztów w naszej kotłowni.
Jednak musimy pamiętać, że od 2024 r., gdy zakończą się te ww. nasze długookresowe kontrakty gazowe, stawki, których będzie od nas żądał dostarczyciel gazu dla celów ogrzewania i podgrzewania wody użytkowej zapewne wzrosną znacznie. I powinniśmy być na nie przygotowani. Ale przygotowanie powinno oznaczać wprowadzenie programów oszczędnościowych, planów prowadzących do inwestycji zmniejszających nasze zapotrzebowanie na ciepło i w ogóle energię oraz być może planów zmiany sposobu ogrzewania czy planów instalacji pomp ciepła i paneli fotowoltaicznych.
W całej Europie pracuje się teraz nad głównymi wyznacznikami oszczędnościowymi nośników energii. Właściwie normą staje się planowanie poziomu temperatury nie większego niż 19 stopni Celsjusza w pomieszczeniach, gdzie przebywają ludzie – dotyczy to zarówno domów i lokali mieszkalnych jak i biur oraz zakładów pracy (w tych ostatnich, po godzinach pracy o wiele mniej – nawet 13 stopni). Również struktura produkcji energii ma się szybko zmieniać – ma być w niej o wiele większy udział energii odnawialnej, a i zużycie samej energii ma być limitowane – mniejsze o kilkadziesiąt procent niż obecnie.
W naszej kotłowni na razie nic nie wskazuje na konieczność remontu czy wymiany jakichś kosztownych elementów jak kotły lub pompy, ale kotłownia ma już ponad 20 lat i taka potrzeba może się w końcu zdarzyć pomimo tego, że dzisiaj można określić, że kotłownia jest w świetnym stanie.
Tu warto wskazać, że gdyby zaszła potrzeba wymiany naszych kotłów na nowe, to dzisiaj dostępne na rynku kotły są o ok. 25% oszczędniejsze, jeśli chodzi o zużycie gazu, a więc bardzo dużo.
To wszystko uzasadnia proponowane utworzenie funduszu dot. modernizacji systemu ogrzewania – na przyszłe naprawy i wymiany części. Ale będziemy także prowadzić analizy opłacalności inwestycji w kotłownię (głównie w postaci wymiany, może stopniowej, samych kotłów) i analizy oszczędnościowej zmiany parametrów wody. A program oszczędnościowy moglibyśmy już wdrażać, ustalając niższe temperatury wody w obiegu wychodzącym z kotłowni do mieszkań i także jeszcze niższe w porach nocnych czy w pewnych godzinach w ciągu dnia.
Wszelkie propozycje, postulaty, opinie i dyskusje będą mile widziane.
15 września 2022 r.